Jan na imprezie
„Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa” (Mk 6,23)
Przypomnij sobie, kiedy byłem na imprezie w pałacu u Heroda. Przy dźwiękach muzyki pod wpływem alkoholu, pewnie dobrego wina Herod składa przysięgę. Nagle muzyka przestaje grać, cisza ogarnia wszystkich bawiących się. Młoda dziewczyna Salome pod namową swej matki prosi na misie o moją głowę. Pewnie rodzi się w Tobie pokusa, aby zwalić winę na Heroda. Ale czemu nie patrzysz na uczestników zabawy. Przecież żaden nie stanął w mojej obronie, prawa do życia, które dał mi Bóg. Jednak człowiek nadwyrężył daną mu wolność. Popatrz jak dziś ludzie akceptują występki po alkoholu. Jedno piwo tylko wypił, w sumie nic się nie stanie, przecież szwagier musi wrócić jakoś do domu po moich urodzinach. To jest tylko jeden z przykładów. Przeciwnie do imprezowiczów z pałacu Heroda zareaguj! Nie wolno Ci jechać w takim stanie. Zabieram kluczyki. Narażasz siebie, innych na śmierć czy kalectwo! Bóg wyraźnie mówi: Nie zabijaj! To grzech ciężki. Powiesz: Ostre są te słowa Jana Chrzciciela. A czy Jezus milczał wobec grzechu…? Ewangelia daje nam jednoznaczną odpowiedź!
Bezkompromisowy w mówieniu prawdy
Jan Chrzciciel