Jezus był oszustem! Nawet Pismo Święte nam tak mówi! Faryzeusze właśnie tak nazwali Pana Jezusa! Wczesnym porankiem, nie patrząc na prawo, które tak dokładnie wypełniali łamiąc szabat pobiegli do Piłata. Mówili mu: Panie przypominamy sobie, że ów oszust (czyli Jezus) powiedział jeszcze za życia, że po trzech dniach powstanie z grobu. Każ więc zabezpieczyć grób (por. Mt 27,63-64). Piłat mając na sumieniu wyrok na Jezusie nie chciał oglądać Żydów. Ich obecność przypominała mu niewinną krew. Jednak dla świętego spokoju daje im straż do pilnowania grobu Jezusa. Faryzeusze i arcykapłani bali się, że ten martwy zacznie chodzić, milczący przemówi, a przebite serce zabije. To paradoks! Nieprzyjaciele Jezusa spodziewali się Zmartwychwstania, a Jego przyjaciele nie! Przecież Apostołów poza Janem nie było pod krzyżem. Byli przekonani, że śmierć Jezusa zakończyła wszystko. Podobnie myślały kobiety. Parę z nich poszło do grobu. Załamane, płaczące, do tego pewnie po dwóch nieprzespanych nocach ledwo stały na nogach. W ogóle nie dopuszczają myśli, że Jezus mógł pokonać śmierć. Jedynym ich marzeniem było namaszczenie martwego ciała Jezusa. A tu niespodzianka: zamiast ciała ujrzały anioła, który im mówi: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział (Mt 28,5). Jezu Ty nie jesteś oszustem! Powiedziałeś nam, że po trzech dniach wyjdziesz z grobu i dotrzymałeś słowa. Ty żyjesz. I mam do Ciebie pewną prośbę! Zmartwychwstały Jezu wsadź do grobu tego wirusa. Pozwól nam cieszyć się nowym życiem. Chcemy wrócić do pracy, szkoły, do Kościoła! Nie zostawiaj nas! Czujemy się jak Ci apostołowie po Twojej śmierci. Jesteśmy smutni, boimy się, wszystko nam się wali. Oświeć nasze smutne serca światłem Twojej obecności! Skoro pokonałeś śmierć to wierzymy, że też pokonasz wirusa. Chcemy dzisiaj, jak te kobiety z Ewangelii, usłyszeć Twój głos: Nie bójcie, ja zawsze jestem z Wami! Jezu nie pozwól nam dłużej już czekać. AMEN
Ks. Michał