„Mówię Ci to w tajemnicy, tylko nie mów nikomu”. Tymi słowami ktoś powierza nam jakiś sekret. A co robimy z tym dalej? Może ulegamy pokusie i tworzymy wątpliwy jeśli chodzi o szczelność kolejny sekret: „Wiesz, obiecałem zachować tajemnicę, ale tamten mi to powiedział. Tylko Tobie to mówię”. Tak łatwo możemy złamać tajemnicę, co później niszczy zaufanie. Poza tym może dość poważnie zaszkodzić danej osobie. Popatrz na trędowatego z dzisiejszej Ewangelii. On nie zachował sekretu, o który prosił go sam Jezus. Zaszkodził przez to Jezusowi. Nie mógł swobodnie głosić już w tym mieście Dobrej Nowiny. Skoro ktoś mówi nam coś osobistego tzn., że nam po prostu ufa. Nie zawiedźmy tego zaufania. Bo, z każdego słowa będziemy kiedyś rozliczeni. Przed Bogiem, a może już na tej ziemi za wyjawienie sekretów stracimy przyjaciela albo dobre imię w pracy…
Jezu, pomóż nam kiedy trzeba zachować milczenie!