Niedzielne rozważania Ks. Michała

25 października 2020

Co myślisz o Bogu? Może jest dla Ciebie kimś zasiadającym na tronie, kto się gniewa, kiedy coś nabroimy albo nie zmówimy modlitwy? A może wyobrażasz sobie Boga jako dobrego dziadka, którego nie razi moje zachowanie? Czy też Bóg jest dla Ciebie pewną wartością, ale staje się de facto wspólnikiem, który nie ma nic do powiedzenia w mojej firmie, której nazywa to „życie”? Dlaczego więc mam kochać tego Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem? Czemu powinniśmy oddawać Mu cześć? Otóż, nie dlatego że w przeciwnym razie Go rozgniewamy czy umniejszymy Jego wartość. Tylko dlatego, że my staniemy się bez Boga nieszczęśliwi i wybrakowani. Która matka czy ojciec nie cieszy się z własnoręcznie wykonanej laurki przez dziecko? Czy takie drobiazgi pomnażają nasz majątek? Czy stajemy się przez nie lepsi? Pewnie nie, jednak sprawiają nam radość. Dzieci dzięki takim drobnym gestom uczą się miłości, wdzięczności, dobroci. Tego samego uczymy się względem Boga. On stworzył nas do szczęścia. Jego doskonałe szczęście w niczym by się nie zmniejszyło, gdybyśmy nie istnieli. Popatrzmy na nasze uczucia. Kochamy innych z potrzeby. Ta potrzeba powstaje z niedostatku. W drugim człowieku znajdujemy uzupełnienie własnych braków. Bóg nas kocha nie dlatego, że nas potrzebuje. Bóg nas potrzebuje, bo my potrzebujemy Jego obecności. I jeśli chcesz tak konkretnie wypełnić przykazanie miłości Boga. To zacznij z Nim szczerze rozmawiać. Nawet jak Twoje serce będzie smutne, odrzucone, połamane. Tym bardziej masz prawo do Bożego Miłosierdzia. Szukaj Boga w modlitwie, na Eucharystii, w spowiedzi, w Piśmie Świętym czy nawet w drugim człowieku. Zrób dziś w taką zwykła niedzielę krok naprzód. Pomyśl, że bez miłości Boga jesteś pusty. Powiedz: Jezu chciałbym Cię kochać całym sercem, duszą czy umysłem. Jednak na ten moment nie potrafię. Tylko parę włókien mojego serca jest zdolne do miłości. Reszta jest martwa. Grzech, ból, łzy to wszystko nie pozwala Mi Ciebie kochać. Jezu dokonaj transfuzji Twojej miłości do mojego serca. Przywracaj mnie do życia! I cokolwiek się wydarzy powtarzaj często: Bóg mnie kocha, a potem: „I ja spróbuje kochać Jego – tak będzie do końca życia! AMEN

 Ks. Michał

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

AKTUALNOŚCI