Niedzielne rozważania Ks. Michała

4 października 2020

Jak reagujemy na osobę, która coś od nas wymaga? Świetnie to widać, wtedy kiedy nie wypełnimy jakiegoś zadania w pracy albo jak dziecko nie posłucha rodziców. Szef, który zwraca mi uwagę staje się dla mnie wrogiem numer jeden. Mama, która każe wyłączyć  dziecku grę i uczyć się może usłyszeć:  już Cię nie kocham! Złość na przełożonego była również obecna w sercach dzierżawców winnicy. Zostali najęci do opieki nad winnicą. Kiedy gospodarz posłał swoje sługi, aby odebrać należy plon to wzbudziło w nich agresję. Posłał więc własnego syna,  a oni go zabili. Chyba ja też muszę odnaleźć się w postawie tych dzierżawców. Bóg daje mi konkretną pracę w winnicy – moje powołanie. Jak zareaguje kiedy Bóg spyta mnie o plony? A może On zażąda szczegółowego raportu, zwłaszcza z sytuacji gdzie coś zawalam? Czy czasem nie reaguje złością na Boga? I mówię: Boże co Ty ode mnie chcesz?! Jestem przecież wierny w kapłaństwie czy małżeństwie albo w życiu tzw. singla. Przecież wychodzę na zero w rachunku sumienia. Jestem całkiem dobrym małżonkiem, księdzem, singlem. Nie zadowalaj się pozorną przyzwoitością. Obojętnie kimkolwiek jesteś ofiaruj swój czas tym komu służysz: żonie, mężowi, dzieciom, ludziom czekającym na spowiedź, współpracownikom. I nie pytaj: kto więcej daje ja czy Ty. To ludzka kalkulacja zawsze wzbudzi w nas poczucie krzywdy. Miłość jest bez limitu. Taki jest właśnie Jezus. Kocha bez ograniczeń. Proś Go o siły, aby choć trochę kochać jak On. Bez Jego pomocy nie dasz rady!

Ks. Michał Przybylski

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

AKTUALNOŚCI