Niedzielne rozważania Ks. Michała

20 grudnia 2020

Działo się to w nieznanej i odległej wiosce imperium rzymskiego, w Nazarecie. Młoda, prosta, dziewczyna Maryja przyjmuje w swoje skromne progi gościa prosto z nieba. Był to Archanioł Gabriel. Przychodzi ogłosić Prawdę, która dotknie życia nie tylko Maryi, ale również  każdego z nas. To tu zaczyna się historia której na imię Miłość. Miłość ukryta w około 50 cm pomiędzy główkami a stópkami małego dziecka. Ono same Cię zaprasza do przeżycia tego wydarzenia. Więcej szczegółów już za kilka dni w Noc Bożego Narodzenia. Moi drodzy. W tych kilku zdaniach starałem się przedstawić zwiastun narodzin samego Boga. Bo, właśnie Zwiastowanie jest takim zwiastunem tego co się stanie za 9 miesięcy. A my już doświadczymy tego za parę dni. I choć Zwiastowanie niekoniecznie  spełniałoby wymagania hollywoodzkiej  super produkcji to jednak może wywołać jakiś pozytywny ślad w moim sercu. Przecież mało kto był uwierzył, że prosta dziewczyna przyniesie ludziom Boga. Co więc zrobić, aby wziąć udział w tym wydarzeniu. Popatrz na Maryję. I daj się zaskoczyć Bogu tak jak Ona. Wejdź w ciszę. Ogranicz producentów wszelkiego dźwięku czy obrazów. (na dobry film czy internet znajdziesz jeszcze czas). Kiedy przychodzi Anioł, dookoła panuje cisza.  To właśnie wtedy Anioł mówi przyszłej Matce Jezusa: Nie bój się Maryjo! (Łk 1,30). Maryja bała się tej niepojętej Tajemnicy. Jednak Bóg jej nie zostawił. Dał zadanie, ale wspomaga swoją łaską. Tak często  czegoś się boisz. Jesteś potłuczony, poraniony przez grzech. Do tego kolejne rany zapewnia cierpienie, które przerasta Twoje ludzkie możliwości. To wszystko tak boli, że w efekcie boisz się kolejnego dnia. Właśnie Miłość, której na imię Jezus szuka tam miejsca. W stajni Twojego serca. Choć, brudnej i nie poukładanej. Żadna ludzka rana, blizna, zniewaga, porażka jednak nie umyka Jego uwadze! Bóg mówi: Nie bój się! Nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze Ci pomogę. Happy end jak  w niektórym filmie murowany. Dlatego,  Jezu  zapraszam Cię  w te dni do stajni mojego serca. Trochę się wstydzę i boje się Twojej obecności. Ale głęboko wierzę, że jesteś Barankiem Bożym, który gładzi grzechy i daje nadzieję. Bo, taka jest Twoja Miłość. Prawdziwa i dla każdego, a nie jak fabuła nawet najlepszego filmu. AMEN

Ks. Michał Przybylski

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

AKTUALNOŚCI