Niedzielne rozważania Ks. Michała

„NBC”. Nieustanny brak czasu. To choroba dotyka wielu ludzi. Nie mam czasu dla rodziny, na telefon do rodziców czy dziadków, na wypoczynek i w końcu dla Boga. Mówię „Nie mam czasu na modlitwę ”. I naprawdę Go nie mam, ponieważ inne obowiązki czy przyjemności są bardziej palące. A im rzadziej myślę o Bogu, tym mniej mam dla Niego czasu. Nie popadajmy jednak w zniechęcenie. Idzie wiosna, przyroda się budzi. Dusza też może odżyć. Patrz na Jezusa. On zabiera trzech uczniów na Górę Tabor. Tam się modli.  W jej trakcie Jezus się przemienił. Jego ubranie staje się lśniąco białe. Oblicze i szaty Jezusa zachwycają Apostołów. Piotr niczym rzecznik prasowy uczniów mówi: „Panie dobrze, że tu jesteśmy”.  To samo oblicze później zostanie splamione krwią spływającą z korony cierniowej oraz szaty, które staną się płaszczem pogardy.  Może zrodzić się w Tobie myśl:  Brakuje mi czasu na modlitwę  –   czyli Bóg jest nudziarzem   i pogawędka z Nim to strata czasu.  Jezus jest, On żyje. Uwierz. Szukaj Jego oblicza. Znajdź je. Chcesz się prawdziwe modlić. Przełam schemat. Modlitwa to nie strata czasu.  Bądź szczery . Boże, nie chce mi się modlić. Nie mam czasu.  Boże, wkurzyli mnie dziś w pracy. Boże, ja już nie mogę wytrzymać z tym człowiekiem. Boże, ale ta moja żona ugotowała dziś dobry obiad.  Zapomniałeś w poniedziałek, odmów we wtorek.  Panie dobrze, że tu jesteśmy!  Z Tobą w tym kościele. Przed tabernakulum. I nie tylko tutaj, ale też na łóżku szpitalnym, własnym fotelu, w pracy, w szkole, na studiach, w rodzinie, w autobusie, aucie, w lesie. Wszędzie. I oby choroba NBC na modlitwę przeszła w przewlekły stan o nazwie:  NPC – nieustanne posiadanie czasu  na modlitwę. Przemieniony Jezu, nastaw zegarki naszych serc zgodnie z czasem nieba.