„Nie mam pracy, w której jestem dobry”, nic mi nie wychodzi”, „chyba jestem złym rodzicem, człowiekiem”, „nie mam takich możliwości jak inni”. Bo, jakbym miał to wszystko, to bym zrobił to czy tamto. Z innym narzeczonym, mężem, żoną, z inna pracą, w innej parafii, z innymi talentami – byłoby na pewno lepiej. Mimo tych myśli zacznij jednak od powiedzenia Bogu – „tak”. Właśnie tu i teraz, niezależnie od sytuacji mów Jezusowi – ok, to jest moje miejsce. I choć czujesz w sercu pewną pustkę to właśnie ona może być zamieszkana przez Pana. Jeśli Bóg prosi Cię o coś, to tylko dlatego, że z Nim, dasz radę to zrobić. Daje jednocześnie pewne talenty, abyś wiernie realizował swoje powołanie. Dzisiaj, w tą jesienną niedzielę skup się na tym co potrafisz zrobić, na zdolnościach jakimi obdarzył Cię sam Bóg. Nie myśl o brakach. Nagle się okaże, że jesteś zdolny do dobra. Jako żona gotujesz smaczne posiłki, jako mąż jesteś pracowity, jako pracownik zawsze na czas wszystko jesteś w stanie przygotować, jako ks. masz otwarte serce na przychodzące owieczki.
Jezu, czynię tyle dobra, ile na ten moment potrafię, resztę Ty załatw. I jeśli trzeba pomóż mi naprawić popełnione błędy.
Ks. Michał Przybylski